Amazonki Bundeswehry

Po raz pierwszy kobiety podjęły wczoraj służbę wojskową z bronią w ręku w niemieckiej armii

Amazonki Bundeswehry

Po raz pierwszy kobiety podjęły wczoraj służbę wojskową z bronią w ręku w niemieckiej armii

Na początek przyjęto 244 kobiety do wojsk lądowych, marynarki i lotnictwa. Do tej pory mogły służyć tylko w oddziałach medycznych (4,3 tys.) i muzycznych (60) Bundeswehry.

Prawo do służby w jednostkach bojowych wywalczyła Niemkom 23-letnia Tania Kreil, z zawodu inżynier elektronik, która bezskutecznie ubiegała się o kontrakt w jednej z jednostek technicznych armii. Panna Kreil zaskarżyła do Trybunału Europejskiego w Luksemburgu przewidziany przez niemiecką konstytucję zakaz służby z bronią w ręku dla kobiet i wygrała proces. W ub.r. parlament RFN musiał więc zmienić konstytucję. Do służby w Bundeswehrze zgłosiło się od razu prawie 2 tys. dziewcząt, ale Tania Kreil znalazła już inną pracę.

Wprawdzie związek zawodowy żołnierzy popiera obecność kobiet w armii, ale niektórzy żołnierze obawiają się problemów, jakie może spowodować obecność kobiet w koszarach i na poligonach. Czy wypada, aby wyższy rangą żołnierz przepuszczał w drzwiach kobietę posiadającą niższy stopień? - ironizują. Poważniejszym problemem jest groźba molestowania seksualnego, a nawet stosowania przemocy na tle seksualnym, do czego dochodzi w armiach innych krajów, w których od lat służą kobiety.

anr

Copyright © Agora SA