Tak ostrego komentarza w belgijskiej prasie jeszcze nie było. "Le Soir", najważniejszy francuskojęzyczny dziennik w Belgii, w redakcyjnym edytorialu pióra Jurka Kuczkiewicza, szefa działu zagranicznego w "Le Soir", domaga się od unijnych przywódców, by przywołali nowe polskie władze do porządku. Bo zdaniem pisma to, co dzieje się w Polsce, jest "smutnym spektaklem" łamania praw mniejszości seksualnych w imię "odnowy moralnej" głoszonej przez skrajną prawicę, z którą rząd PiS-u się sprzymierzył.
"Partia braci Kaczyńskich, która doszła do władzy przy wsparciu ekstremistów, forsuje ton dyskusji sprzeczny z podstawowymi prawami obywatelskimi. Zgodnie z obowiązującą linią większość obywateli ma prawo nie tolerować manifestacji wyrażających opinię mniejszości!" - alarmuje Kuczkiewicz. I nie chodzi tylko o słowa. Bo za słowami idą czyny. "Jedną z pierwszych decyzji nowego rządu było zlikwidowanie pełnomocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn pod pretekstem, że ta równość została już osiągnięta" - pisze publicysta belgijskiego dziennika. I cytuje głos z jednego z polskich forów internetowych: "Gdzie my jesteśmy? W Europie czy w Azji?".