Kaszmir: nadzy żołnierze indyjscy przepędzeni ulicami miasta

Setki rozwścieczonych mieszkańców Kaszmiru poprowadziło ulicami Kunan dwóch nagich żołnierzy indyjskich po tym, jak próbowali oni zgwałcić 17-letnią dziewczynkę.

Policja potwierdziła, że prowadzi śledztwo w sprawie incydentu, do którego doszło we wtorek w Kunan, wiosce leżącej na północ od Sringar, stolicy kontrolowanej przez indyjską armię części Kaszmiru.

- Dwóch żołnierzy ubranych po cywilnemu weszło popołudniu do naszego mieszkania żądając jedzenia i schronienia. W pewnym momencie kazali wyjść mojej matce. Gdy ta opuściła dom, rzucili się na mnie i próbowali zgwałcić - powiedziała poszkodowana 17-latka w rozmowie z lokalną gazetą. - Broniłam się i krzyczałam. Moje wołanie o pomoc usłyszeli sąsiedzi, którzy wpadli do domu i oswobodzili mnie.

Mohammad Usman, świadek zdarzenia, powiedział agencji Reuters, że rozwścieczeni mieszkańcy pobili napastników, rozebrali ich do naga, ogolili im głowy i zapędzili na miejscowy targ.

- Funkcjonariusze zaczęli strzelać w powietrze, by rozpędzić tłum i uwolnić żołnierzy - poinformował pragnący zachować anonimowość oficer lokalnej policji.

Rzecznik indyjskiej armii zaprzeczył tym doniesienom.

- To wszystko bzdury, zarzuty wyssane z palca. Przyświeca im tylko jeden cel - oczernienie naszego wojska - powiedział.

Indyjskie siły bezpieczeństwa walczące na obszarze Kaszmiru z lokalnymi bojówkami, już wiele razy oskarżane były o rażące łamanie praw człowieka. Wojskowym zarzucano ludobójstwo i gwałty. Indyjskie władze odrzucają jednak większość oskarżeń zapewniając jedynie, że w stosunku do winnych wyciągnięte zostaną odpowiednie konsekwencje.

Według urzędowych danych, od 1989 roku w wyniku walk przeciwko indyjskiej okupacji zginęło ponad 42 tysięce osób. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że liczba ofiar sięga 60 tysięcy.

Copyright © Agora SA