Jak pisze "Rz", Beuscher namawiał wiernych do spełnienia swoich seksualnych pragnień. - Erotyzm nie jest oddzielony od Boga. Trzeba dać upust swej żądzy - mówił. Jego zdaniem, więcej seksu przydałoby się również pastorom. - Może wtedy nasze kazania byłyby ciekawsze? - zastanawiał się podczas mszy.
Potem uczestnicy mszy masowali się wzajemnie, a w rytm muzyki tańczyły skąpo ubrane tancerki - pisze dalej "Rz".
Na zakończenie zjazdu przewodniczący, Reinhard Hoeppner zażądał od polityków dialogu z terrorystami i talibami, za co został ostro skrytykowany przez CDU. - On zupełnie nie zna się na sytuacji w Afganistanie - powiedział Eckhart von Klaeden, poseł chadecji.
Media w Niemczech obawiają się, że "erotyczna msza" może zaszkodzić dialogowi ewangelików z Kościołem katolickim.