Gdy Kreml zaproponował, by Forum otworzyła znana antyradziecka dysydentka Ludmiła Aleksiejewa z Moskiewskiej Grupy Helsińskiej, ta odpowiedziała, że jeżeli zagrają nowy hymn Rosji [na melodię hymnu ZSRR - red.], to demonstracyjnie nie wstanie, nawet jeżeli obok niej będzie siedział prezydent Putin. Przedstawiciele prezydenta w mgnieniu oka zgodzili się, że hymnu nie będzie. To pierwszy taki przypadek w historii Rosji. Od czasu, gdy po 11 września Putin opowiedział się za bliską współpracą z USA, strasznie zależy mu na poparciu nowych grup społecznych - inteligencji, dziennikarzy, organizacji pozarządowych. Putin próbuje zrównoważyć utratę sympatii części elit związanych m.in. z armią i przemysłem zbrojeniowym, które nie mogą wybaczyć prezydentowi zwrotu na Zachód oraz ustępstw wobec USA.