Nie wydawać podejrzanych Egiptowi - apeluje HRW

Egipcjanie torturują ludzi podejrzanych o terroryzm, których przekazują im inne kraje - alarmuje Human Rights Watch w ogłoszonym w środę raporcie

Mahmud Habib, Australijczyk urodzony w Egipcie, został aresztowany w Pakistanie w październiku 2001 r. Przesłuchali go amerykańscy agenci, potem został odesłany do Egiptu, gdzie - jak twierdzi - przez sześć miesięcy był torturowany. Następne trzy lata spędził w amerykańskiej bazie Guantanamo na Kubie i w końcu został zwolniony.

HRW udokumentowała 63 przypadki ekstradycji do Egiptu jego obywateli lub Egipcjan z pochodzenia w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Rzeczywista liczba takich przypadków jest prawdopodobnie wyższa, bo władze egipskie często zaprzeczają, że więźniowie znajdują się w ich rękach.

Ekstradycji do krajów, gdzie z podejrzanymi nikt się nie cacka (np. Egipt czy Arabia Saudyjska) i gdzie nikt nie patrzy na ręce przesłuchującym najczęściej dokonują państwa arabskie, południowej Azji i USA. Ale na liście jest także Szwecja.

Zdaniem HRW odpowiedzialni za ten stan rzeczy są Amerykanie. Zwłaszcza od 11 września, gdy wzięli się energicznie za zwalczanie terroryzmu, nakłaniają oni sojuszników do zatrzymywania podejrzanych bez nakazu sądowego i przekazywania ich pod kontrolę służb amerykańskich. Według doniesień mediów i przedstawicieli władz USA agenci CIA brali udział w 80 ekstradycjach przed 11 września oraz 100-150 po zamachach na Nowy Jork i Waszyngton. "Promując ekstradycje do miejsc takich jak Egipt, Waszyngton daje sygnał innym państwom: nie interesuje nas to, jakie stosujecie metody" - pisze HRW.

Ta jedna z największych organizacji obrony praw człowieka domaga się, by zaprzestano wydawania podejrzanych Egiptowi, dopóki jego władze nie przekonają, że skończyły z maltretowaniem i torturami. - Osobę przekazaną do Egiptu z pewnością czekają tortury - mówi Joe Stork z HRW. Stork zacytował dane Egipskiej Organizacji Praw Człowieka, która doliczyła się blisko 300 przypadków tortur w egipskich więzieniach przez ostatnie 12 lat. W 120 przypadkach więźniowie zmarli.

Waszyngton bagatelizuje problem. Gdy w kwietniu zapytano prezydenta Busha o praktykę przekazywania krajom trzecim podejrzanych o terroryzm, odparł: "Działamy w zgodzie z prawem. Odsyłamy ludzi do krajów, które zapewniają nas, że nie będą ich torturować. Mamy obowiązek chronić naród amerykański".

We wtorek miażdżącą przewagą głosów egipski parlament przegłosował rządowy projekt nowelizacji konstytucji. Dzięki tej poprawce po raz pierwszy wybory prezydenckie będą się odbywać z udziałem więcej niż jednego kandydata. Opozycja protestuje, bo uważa, że poprawka jest tak skonstruowana, iż de facto uniemożliwia start kandydatom niezależnym. Wybory według nowych zasad mają odbyć się we wrześniu.

Copyright © Agora SA